polish girl
Hej Ludziki :) to znowu ja ! :)
Miałam tu dziś nie wpadać i nie zostawiać po sobie śladu dla potomnych ale jak zwykle wychodzi inaczej niż planowałam. Dziś chyba się w końcu opaliłam ale niewiele - takie lekkie muśnięcie słońcem. I zostałam bohaterem w swoim domu - skosiłam trawę na podwórku :D łapska mało mi nie odpadną ale było warto. Lubię czasem się zmęczyć :)
Ostatni sprawdzian z geografii nie poszedł tak dobrze jak chciałam. Oczywiście zabrałam ze sobą moje małe pomoce naukowe, jedną z nich włożyłam nawet do identyfikatora ale jakoś nie miałam okazji z nich skorzystać. Cały sprawdzian wydawało mi się, że jestem obserwowana i stresowałam się, że moja ściąga wyleci mi gdzieś na podłogę. Ja to jednak jestem cykor. Że też muszę być uczciwa akurat w takich momentach. I tym własnie sposobem mam umówioną poprawę w środę. Za to z historii dostałam piąteczkę :) sukces :)
Doszłam dziś do wniosku, że jestem chyba jedyną osobą, która autentycznie czyta napisy końcowe. I to chyba jako przejaw patriotyzmu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Czytam tylko te zagraniczne produkcje ale w poszukiwaniu polskich nazwisk :) czasem to bardziej wciągające niż sam film :p nawet nie pamiętam kiedy zaczęłam to robić ale kiedy kończy się film ja siadam bliżej ekranu i szukam. Na początku w domu wszyscy pukali się w czoło a teraz udało mi się chyba w to wciągnąć mamę i siostrę. Mama czasem krzyczy coś w stylu "o znalazłam! Zieliński!" Ach, ta moja Madre szalona :) a co do filmów to nie udało mi się wczoraj obejrzeć całego Gladiatora. Cały czas były jakieś zakłócenia i moja cierpliwość w końcu wygasła a wraz z nią telewizor. Facebook też ostatnio odmawia mi posłuszeństwa więc nawet nie mogę sprawdzić powiadomień ani wiadomości. Jedyne co działa to gry. Dobre i to :p
Poczekam jeszcze trochę aż się lepiej ściemni, ugotuję sobie mleczko i idę podziwiać ciała niebieskie. Dziś jest czyste niebo więc będzie dobrze widać :)
A Wam Słoneczka życzę już chyba tylko dobrej nocy :) Buziaki :*
+ wygrzebane :)
Miałam tu dziś nie wpadać i nie zostawiać po sobie śladu dla potomnych ale jak zwykle wychodzi inaczej niż planowałam. Dziś chyba się w końcu opaliłam ale niewiele - takie lekkie muśnięcie słońcem. I zostałam bohaterem w swoim domu - skosiłam trawę na podwórku :D łapska mało mi nie odpadną ale było warto. Lubię czasem się zmęczyć :)
Ostatni sprawdzian z geografii nie poszedł tak dobrze jak chciałam. Oczywiście zabrałam ze sobą moje małe pomoce naukowe, jedną z nich włożyłam nawet do identyfikatora ale jakoś nie miałam okazji z nich skorzystać. Cały sprawdzian wydawało mi się, że jestem obserwowana i stresowałam się, że moja ściąga wyleci mi gdzieś na podłogę. Ja to jednak jestem cykor. Że też muszę być uczciwa akurat w takich momentach. I tym własnie sposobem mam umówioną poprawę w środę. Za to z historii dostałam piąteczkę :) sukces :)
Doszłam dziś do wniosku, że jestem chyba jedyną osobą, która autentycznie czyta napisy końcowe. I to chyba jako przejaw patriotyzmu. Tak mi się przynajmniej wydaje. Czytam tylko te zagraniczne produkcje ale w poszukiwaniu polskich nazwisk :) czasem to bardziej wciągające niż sam film :p nawet nie pamiętam kiedy zaczęłam to robić ale kiedy kończy się film ja siadam bliżej ekranu i szukam. Na początku w domu wszyscy pukali się w czoło a teraz udało mi się chyba w to wciągnąć mamę i siostrę. Mama czasem krzyczy coś w stylu "o znalazłam! Zieliński!" Ach, ta moja Madre szalona :) a co do filmów to nie udało mi się wczoraj obejrzeć całego Gladiatora. Cały czas były jakieś zakłócenia i moja cierpliwość w końcu wygasła a wraz z nią telewizor. Facebook też ostatnio odmawia mi posłuszeństwa więc nawet nie mogę sprawdzić powiadomień ani wiadomości. Jedyne co działa to gry. Dobre i to :p
Poczekam jeszcze trochę aż się lepiej ściemni, ugotuję sobie mleczko i idę podziwiać ciała niebieskie. Dziś jest czyste niebo więc będzie dobrze widać :)
A Wam Słoneczka życzę już chyba tylko dobrej nocy :) Buziaki :*
+ wygrzebane :)
Komentarze
Prześlij komentarz