For You

   Nie było mnie masakrycznie długo. Na tyle długo, że zdążyłam się już trochę stęsknić. Nie istnieje jednak żaden sensowny argument, który wytłumaczyłby moją haniebną nieobecność. Może to brak weny, chwilowy brak umiejętności sklecenia jakiegokolwiek sensownego zdania… bo na pewno nie był to brak wydarzeń wartych zapamiętania. No właśnie. Wydarzyło się tak wiele a tak jakby nie ma o czym pisać. Wszystko dzieje się tak szybko, że nawet nie zauważyłam kiedy zaczęłam się zmieniać. Przegapiłam moment, kiedy jedne rzeczy przestały mnie obchodzić a inne z kolei zaczęły być dla mnie całym światem. To niesamowite, że kilka miesięcy a czasem nawet tylko jedna chwila potrafi przewrócić wszystko do góry nogami. Co się u mnie zmieniło? Cholera, chyba wszystko. Czuję gdzieś w środku, że jestem inna niż te trzy miesiące temu kiedy tu pisałam po raz ostatni.
Medycyna nadal jest dla mnie najważniejsza choć ostatnimi czasy cel chyba zaczął umykać mi sprzed oczu. Uczę się pilnie nadal ale moje myśli uciekają ostatnio w zupełnie innym kierunku. W kierunku płci przeciwnej, choć na początku września dzielnie zarzekałam się, że w klasie maturalnej na pewno nie pozwolę sobie na żadne ewentualne romanse. Czy to nie ironia losu? Nie można jednak na razie mówić, że to coś poważnego. Wszystko zresztą rozwija się w tempie bardzo powolnym, rzekłabym wręcz, że w żółwim i momentami zastanawiam się czy w ogóle warto się w to angażować ale mój narząd zwany mózgiem i tak robi swoje.
Nie jest to oczywiście jedyna zmiana jaka u mnie zaszła. Nie wiem czy jest to spowodowane stresem przedmaturalnym czy jakimś innym czynnikiem, w każdym bądź razie nie jest mi on znany, ale wydaje mi się, że zrobiłam się bardziej oziębła niż zazwyczaj, nie ma we mnie tyle pozytywnej energii ile zawsze w sobie miałam i zdecydowanie bliżej mi do księżniczki, gdyż tak właśnie według moich wnikliwych obserwacji własnej osoby, zaczęłam się zachowywać. Koniecznie muszę nad tym popracować!!!
Wychodzi także moje lenistwo na języku polskim, w szczególności kiedy była interpretacja wierszy bo w przekładzie na życiowe realia i rozmowy okazuje się, że miewam problemy z określeniem „co autor miał na myśli” i nie zawsze wychodzi z tego coś dobrego bo zaczęłam mieć tendencję do przeinterpretowywania cudzych wypowiedzi. To również jest do poprawki.
  A tak ogólnie to staram się nie dawać. Klasa maturalna nie dała jak na razie rady mnie złamać i mam szczerą nadzieję, że już tego nie zrobi. Walczymy dzielnie do końca :). Choć o końcu tak właściwie staram się na razie zbytnio nie myśleć. Mimo tego całego narzekania, częstej niechęci i marzeniach o wolności szkoły będzie mi brakować jak cholera. Ale te myśli chowam chwilowo do pudełka i zajmuję się tym co teraz. A na razie do miłego :). Będę tu częściej, obiecuję.




Komentarze

  1. Ooo, miło tu. Dobra nuta! A maturalną się nie przejmuj, dasz radę. A troszkę uwagi poświęconej czemu (tym bardziej komu) na pewno nie zaszkodzi. :D Pozdrowionka!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a dziękuję :) noo, małe oderwanie od książek na pewno nie zaszkodzi :P

      Usuń
  2. Jeżeli chodzi o płeć przeciwną to u mnie jest tak samo. Zarzekłem sobie że dopiero po maturze, ale niestety takie rzeczy są silniejsze :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak to mówią: serce nie sługa :P ale damy radę :P na plus można zaliczyć przypływ endorfin :D

      Usuń
  3. Haha ;) coś w tym jest, że im bardziej się wypierasz tego, że nie, nie, nie czas na to, a tu przewrotny los zsyła Ci Amora ;) walczymy z maturką, walczymy! pozdrawiam! K.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. haha :D dokładnie :)
      a no walczymy :P również pozdrawiam :) :*

      Usuń
  4. Wszystko będzie dobrze, dasz radę z klasą maturalną, ze wszystkim, co Cię męczy, mówię Ci! A może taka chwila oderwania się od rzeczywistości na coś się przyda? Szkoda tak od razu wszystko przekreślać. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. obyś miała rację ! :D
      przyda się na pewno :) szukam w tym pozytywów :P wszystko w końcu dzieje się po coś :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty