Powroty

    Nie planowałam zniknąć, nie planowałam zostawić bloga bez słowa a jednak odeszłam. Nie planowałam wracać a jednak jestem. Słowem wstępu - nie studiuję medycyny. Dwa nieudane podejścia pokazały, że to chyba nie jest to co powinnam w życiu robić. A mocno wierzę w przeznaczenie, w to, że wszystko dzieje się po coś. Z podniesioną głową i zapałem w sercu czekam na to słynne coś.
    Pewnie zastanawiacie się co się ze mną działo przez ten czas. Kilka wzlotów i upadków, trochę smutku, trochę euforii... Żyłam, szukałam, próbowałam.
    Miałam zniknąć z internetów ale chyba się stęskniłam za stukaniem w klawiaturę, za dzieleniem się myślami i za kontaktem ze światem bloga.
    Planowałam się też przenieść z adresem ale ten jest pierwszy i wyjątkowy. Część poprzednich postów pewnie niebawem zniknie, macie więc ostatnią szansę żeby przypomnieć sobie zarys mojej postaci, chyba mogę już powiedzieć, sprzed lat. Zapowiada się trochę nowości więc wypada zrobić małe porządki.
    Mam nadzieję, że na tym jednym poście się nie skończy i jak zwykle wniosę trochę pozytywnej energii. Tych, którzy "mnie" już czytali witam ponownie, a nowych czytelników zapraszam do lektury :)
    Tymczasem życzę miłego wieczorku

                                                                                          ~ Wasza Carly



Komentarze

Popularne posty